- Koperta: chromowana o średnicy 29,6 mm; dekiel chromowany lub ze stali nierdzewnej.
- Mechanizm: K-26, kaliber 2602. 15 kamieni, średnica 26 mm. Rezerwa chodu minimum 34 godziny. Średnia dobowa odchyłka +- 45 sekund.
- Produkcja: Fabryka Zegarów Penza (1945-1948), 1. Moskiewska Fabryka Zegarów (1946-1953), Czystopolska Fabryka Zegarów (1949-1955), Zakłady im. Maslennikowa (ZiM) (1950-1955)
- Lata produkcji: 1945 – 1955



(Źródło: http://forums.watchuseek.com/f10/where-when-pobeda-watches-k26-were-first-produced-768288-3.html#post7084252)
Wprowadzenie
Jest 2 maja 1945 roku i Jewgienij Khaldei robi słynne zdjęcie zawieszenia radzieckiej flagi na budynku Reichstagu. Fotografia staje się symbolem końca wojny, ostatecznego zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami. Co ciekawe, jeden z żołnierzy na zdjęciu ma dwa zegarki i w oficjalnej wersji ten szczegół będzie „poprawiony”. Zostawienie tylko jednego ma tuszować grabieże dokonywane przez radzieckich wojskowych, ale złośliwi twierdzą, że jeden zegarek u radzieckiego żołnierza w tamtym czasie dalej świadczy o grabieżach i nie sposób przyznać im racji.
Mamy więc zwycięstwo, mamy słynne zdjęcie z gruzami Berlina i jednym a nie dwoma zegarkami. Teraz cofnijmy się kilkanaście dni, do kwietnia roku 1945, bo wtedy to rozpoczyna się powojenna historia radzieckich zegarków – na Kremlu zapada decyzja o rozpoczęciu projektu „Pobieda” (Zwycięstwo) – pierwszego zegarka dla ludu mającego uczcić bohaterstwo rosyjskiego narodu podczas wojny. Prawdopodobnie wzór tarczy jak i nazwę aprobuje osobiście Józef Stalin.
Pierwsze prototypy zegarków Pobieda zostają wyprodukowane w fabryce w Penzie w listopadzie 1945 roku. Oficjalna produkcja rusza w Penzie oraz 1MFZ w roku 1946. Pobiedy osiągną gigantyczny sukces. W latach 50. i 60. będą najpopularniejszą marką zegarków na świecie.
Na razie jest jednak rok 1945. Projekt wybrany przez Stalina nosi nazwę „Czerwonej 12” za sprawą charakterystycznego koloru górnego indeksu. „Czerwona 12” przetrze szlak, będzie jedynym wzorem produkowanym przez najbliższe lata, na jej przykładzie można również prześledzić rozwój mechanizmu, który zagości w tych zegarkach na najbliższe dziesięciolecia.
Rosjanie nie wymyślili swojego werku, jeszcze przed wojną kupili licencję od francuska firmy LIP (Frederik Lipman). Wojna pokrzyżowała plany szybkiego uruchomienia produkcji, jednak pod koniec 1945 roku już nic nie stało na przeszkodzie, aby „Pobieda” rozpoczęła triumfalny marsz.
Francuski kaliber LIP 26 zostaje przez Rosjan nazwany K-26, a wg późniejszej nomenklatury: kaliber 2602 (pierwsze dwie cyfry – 26 to średnica mechanizmu, czyli 26 mm, natomiast kod 02 oznacza zegarek o naciągu manualnym, z subsekundą, bez systemu antywstrząsowego).
Tajemnica LIP 26
W roku 1936 Rosjanie kupują od francuskiej firmy LIP projekty trzech werków.
- Lip T18 – sztandarowy mechanizm produkowany od 1933 roku.
- Lip 40 – mechanizm zegarka kieszonkowego (późniejszy kieszonkowy ZiM).
- Lip 26 – mechanizm zegarka naręcznego zaprojektowany w 1918 roku!
O ile pierwsze dwa mechanizmy są powszechne, to nasz bohater – LIP 26 – jest werkiem pełnym tajemnic. Pomimo usilnych poszukiwań, w sieci nie znalazłem praktycznie żadnych informacji na jego temat. Jest jeden wątek na forum watchuseek z jednym zdjęciem: http://forums.watchuseek.com/f10/lip-r26-vs-pobeda-12673.html
[Warto tutaj zauważyć, że nazwa tego wątku jest nieprecyzyjna. Kaliber późniejszej pobiedy nie nazywał się R26 tylko po prostu: 26. Przed II wojną światową LIP swoje okrągłe mechanizmy oznaczał jedynie wg średnicy, czyli LIP 26, LIP 40, LIP 43. Dla odróżnienia niektóre kalibry prostokątne miały przed liczbą wysokości literkę „T” (od słowa „tonneau” – beczka). Litera „R” („rond” – koło) pojawiła się przed średnicą okrągłych mechanizmów dopiero po wojnie.]
Oprócz powyższego zdjęcia udało mi się odnaleźć jeszcze jedno, bardzo słabej jakości. I to wszystko. Przodek naszej Pobiedy jest bardzo tajemniczy.
1945, czyli początek
Jeszcze do niedawna powszechnie uważano, że produkcja zegarków Pobieda rozpoczęła się w roku 1946 w Penzie. Ostatnie lata rzuciły jednak nowe światło na to zagadnienie. W internecie wypłynęło kilka zdjęć prototypowych werków datowanych: 1945.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bardzo nietypowe datowanie. Na mostku bębna wybita jest pełna data w formacie „1945”. Nigdy wcześniej, ani nigdy później radzieckie werki nie były datowane w ten sposób. Przed wojną, przez krótki czas obowiązywał format „kwartał-ostatnia litera roku”, np. 3-7, to 3. kwartał 1937 roku, który w kolejnym dziesięcioleciu został zastąpiony powszechnie później używanym „kwartał-dwie ostatnie litery roku”, np. 2-41, to 2. kwartał 1941 roku.
„Dziwne” datowanie, to pierwszy zarzut, który wysuwany jest pod adresem tych werków. Trzeba jednak pamiętać, że przed wojną daty w formacie były wybijane wyłącznie na mechanizmach z 1MFZ czy 2MFZ, w Penzie nie było takiego zwyczaju. Wszystkie przedwojenny ZIFy i Zwiezdy nie mają datowania, powojenna historia Pobiedy z Penzy jest pod tym względem czystą kartą.
Poza tym – w przypadku próby podrobienia werków zupełnie irracjonalne byłoby bicie tak nietypowej daty, zamiast np. zwykłego i na pierwszy rzut oka wyglądającego autentyczniej 4-45.
Proceder podrabiania ma zazwyczaj miejsce tam, gdzie można zarobić. Tutaj nic takiego nie ma miejsca. Warto zauważyć, że werki wypłynęły w różnych miejscach (zarówno w Rosji, jak i Ukrainie), w większości pochodzą z lokalnych bazarów, chyba żaden z nich nie był jak dotąd wystawiony na aukcji! Upada więc argument finansowy, a trudno wierzyć, że ktoś zadał sobie tyle trudu i przygotował mistyfikację dla zabawy.
No i rzecz najważniejsza – w werkach z 1945 roku są obecne pewne rozwiązania konstrukcyjne, które w minimalnym stopniu odróżniają je od mechanizmów, które weszły do masowej produkcji w 1946 roku i latach późniejszych. Na poniższej grafice wskazuję te różnice, które w moim odczuciu przesądzają sprawę.
Cechy wyróżniające werki z Penzy z 1945 roku:
- obok śrubek mocujących kamień nakrywkowy na balansie dodatkowe dwa otwory (obecne tylko w latach 45 i 46!)
- szerokie, wystające poza obrys podziałki, znaki „+” i „-” na półmostku balansu; tak szerokie znaki są właściwe tylko dla werków z 1945 roku i nielicznych z 1946
- datowanie na mostku bębna poprzez pełny rok „1945” i pięciocyfrowy nr seryjny
- napisy „PZ” i „15 kamieni” na mostku przekładni chodu, a nie – jak później – na mostku bębna
- trzy elementy płyty od strony tarczy różniące werki z 1945 roku od późniejszych (zobacz: grafika Pod tarczą)
Poniżej prezentuję 10 werków, 8 z datowaniem 1945, 2 bez daty. Dla porównania werki z roku 1946 (3-46) i 1947 (2-47).
00081 – najmniejszy numer seryjny, balans późniejszy
00489 – doskonale zachowany mechanizm, prawdopodobnie w całości oryginalny; zwracają uwagę szerokie, wystające poza obrys podziałki, znaki „+” i „-” na półmostku balansu; tak szerokie znaki są właściwe tylko dla werków z 1945 roku i nielicznych z 1946
01108 – balans jw. z lat 45-46, mostek przekładni chodu podmieniony na rok 1947
01386 – brak koła naciągu, również dwa dodatkowe otwory na balansie
02061 – sam mostek z numer i datą, widoczny obok półmostek balansu raczej z późniejszych lat
02140 – bardzo dobrze zachowany mechanizm, obok śrubek mocujących kamień nakrywkowy na balansie dodatkowe dwa otwory (obecne tylko w latach 45 i 46!)
03709 – najwyższy numer seryjny, inna czcionka, balans późniejszy
04259 – również bardzo dobrze zachowany mechanizm; nietypowe, obniżone umiejscowienie liter „PZ” na mostku przekładni chodu
brak daty i numeru – werk bez żadnych sygnatur, prawdopodobnie rok 1945: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/99769-czy-to-najstarszy-k-26/
brak daty i numeru – podwójne bicie „PZ” i „15 kamieni” – werk złożony z dwóch różnych mechanizmów
001327 – 3-46 – charakterystyczne dwa otwory na balansie; na mostku przekładni chodu zamiast pierwszych dwóch liter nazwy fabryki PZ (Penza Zawod) i napisu 15 kamieni, pojawia się szcześciocyfrowy numer seryjny i data produkcji. Oznaczenie fabryki i kamieni przeniesione na mostek bębna.
029665 – 2-47 – balans już pozbawiony dodatkowych otworów, mostki z lekkim szlifem, z mostka bębna znikają litery PZ, na kole naciągu pojawiają się napis Pobieda i trzy gwiazdki.
(Uwaga! Klikając na zdjęcie dwukrotnie, otworzysz grafikę w pełnej rozdzielczości)
Pod tarczą
Początki, produkcji, Penza, lata 1945 – 1948
W roku 1945 rozpoczyna się produkcja „Czerwonej 12” w Penzie.
Werki z Penzy początkowo pozbawione są szlifów, od 1947 pojawiają się pasy genewskie, jednak mniej wyraźnie niż te spotykane w werkach z fabryki moskiewskiej. Werki z 1945 mają pięciocyfrową numerację na mostku bębna. Jedyny znany werk z 1-46 nie ma wybitego numeru seryjnego. Później numery składają się z sześciu cyfr, a znane werki mają numerację następującą:
1945 – 00081
1945 – 00489
1945 – 01108
1945 – 01386
1945 – 02061
1945 – 02140
1945 – 03709
1945 – 04259
1-46 – brak
2-46 – 000442
2-46 – 000600
3-46 – 001295
3-46 – 001327
3-46 – 001439
3-46 – 002970
3-46 – 003006
3-46 – 004509
3-46 – 004603
4-46 – 005885
4-46 – 008720
4-46 – 008821
4-46 – 011070
4-46 – 011804
4-46 – 011988
4-46 – 013690
4-46 – 01378?
1-47 – 016551
1-47 – 026546
2-47 – 025317
2-47 – 029204
2-47 – 029665
2-47 – 036495
2-47 – 037250
2-47 – 059072
2-47 – 062091
3-47 – 066318
3-47 – 063320
3-47 – 068135
3-47 – 087298
4-47 – 082609
1-48 – 105052
2-48 – 131378
2-48 – 131527
W 2015 roku na rosyjskim forum wypłynął ciekawy dokument – grafik produkcyjny penzeńskiej fabryki.
Jeśli jest on autentyczny i wiarygodny przynosi dwie cenne informacje: 1) potwierdza produkcję już w 1945 roku, 2) podaję dokładną liczbę wypuszczonych na rynek zegarków. Wg grafiku produkcja Pobied w Penzie przedstawiała się następująco: 1945 – 700 sztuk, 1946 – 3600 sztuk, 1947 – 8400 sztuk, 1948 – 27000 sztuk. Po zsumowaniu mamy dokładnie 39700. Pozornie stoi to w sprzeczności z numeracją werków, która przekracza 100 tysięcy, ale należy mieć świadomość, że bardzo dużo produkowanych mechanizmów miało wady i było odrzucanych w procesie kontroli jakości, więc przestawiony grafik można uznać za prawdopodobny. Czy jest wiarygodny i przedstawia rzeczywistą liczbę wyprodukowanych zegarków? Tego już się chyba nigdy z całą pewnością nie dowiemy.
Jak wyglądała dystrybucja pierwszych Pobied? Według mnie, choć zaznaczam, że jest to tylko hipoteza, pierwsze Pobiedy z 1946 roku wypuszczano głównie w charakterystycznych, pięknych srebrnych kopertach ze srebrnymi bransoletami i nie były dostępne na rynku, tylko wręczane najważniejszych towarzyszom w ZSRR.
Dżiwan Gasparian – ormiański muzyk – opowiada następującą historię:
It was back in 1947, it was my first performance in Moscow. I remember Stalin well; he was sitting, holding a glass of wine in his hand. He liked my recital so much that he gave me his Pobeda watch. I didn’t save it though, I was young and my friends kept nagging me, “What’s the use of a watch, Djivan, come one, sell it!” There were four of us. It was in the years of postwar famine, so I pawned the watch to buy four beers and four meat puffs. We had a blast.
(Źródło: http://bulbanews.ru/en/main/gasparyan-en)
W 2016 roku na aukcji pojawiła się Pobieda oznaczona numerem 000600 (2-46) z dedykacją dla marszałka Żukowa!
Z kolei w artykule na stronie http://www.oclock.info/brand/showbrand.php?tid=23&bid=75 czytamy:
В мае 1946 года пришел приказ министра машиностроения и приборостроения: завод N° 807 переименовать в Пензенский ордена Отечественной войны I степени часовой завод. С этого дня продукцией завода стали только наручные часы. Решено было не только восстановить производство „Звезды”, но и освоить выпуск разработанных до войны часов К-26, получивших теперь символическое название „Победа”. В 1947 году в Пензе, впервые в практике часовой промышленности страны, внедрили поточный метод сборки часов. В торговую сеть было отправлено 43,9 тысячи часов.
[W maju 1946 roku przyszedł rozkaz ministra Inżynierii Mechanicznej i Oprzyrządowania: Zakład Nr 807 przemianować w Zakład Orderu Wojny Ojczyźnianej I stopnia produkcji zegarków w Penzie. Od tego dnia produkcją zakładu stały się wyłącznie zegarki naręczne. Postanowiono nie tylko przywrócić produkcję ZWIEZDY, ale także wdrożyć produkcję opracowanego przed wojną zegarka K-26, teraz otrzymującego symboliczną nazwę POBIEDA. W 1947 roku w Penzie, po raz pierwszy w branży zegarkowej w skali kraju, praktycznie wprowadzono linię montażową zegarków. 43,9 tysięcy zegarków zostało wysłanych do sieci handlowych. W 1949 roku fabryka dostała nakaz produkcji wyłącznie damskich zegarków. W związku z tym konieczne było przeniesienie produkcji zegarków POBIEDA do innych zakładów produkujących zegarki w ZSRR.]
Jak widać, oficjalnie wszystko zaczęło się w maju 1946 roku, a pierwsza linia montażowa powstała rok później. Co ciekawe – liczba 43,9 tysięcy zegarków zgadza się z przytoczonym wyżej grafikiem, który podaje 8,4 tysiąca zegarków Pobieda i 35,5 tysiąca Zwiezd, a więc w sumie 43,9 tysięcy!
1. Moskiewska Fabryka Zegarków
Werki z Moskwy aż do 1. kwartału 1949 roku miały numerację czterocyfrową (potem pięciocyfrową), więc na ich podstawie bardzo trudno określić rozmiar produkcji (po dojściu do 9999 licznik był przekręcany i kolejne werki numerowano ponownie od 0001). Co ciekawe – choć uważa się, że „Czerwona 12” została zaprojektowana w Penzie i tam rozpoczęła się produkcja, to znanych jest kilka werków z 1MFZ już z 1. kwartału 1946 roku!
Jeden z werków z 1-46 pozbawiony jest numerów seryjnych, pozostałe mają wybite odpowiednio: 1787, 2631, 3031. Nie znany jest żaden werk z 2. kwartału 1946 roku, werki 3-46 mają numery 7047 i 1186, a więc już w tym kwartale numeracja musiała przeskoczyć od początku.
- Warto zauważyć, że w przypadku werków z 1-46 w rombie wybite są jeszcze pierwsze litery starej nazwa fabryki „1GCzZ” Первый государственный часовой завод (Pierwsza Państwowa Fabryka Zegarów). Póżniej będzie to już „1MFZ” Первый Московский часовой завод (Pierwsza Moskiewska Fabryka Zegarów). [„1GCzZ” sporadycznie spotykane jest również w późniejszych kwartałach 1946 roku.]
- Werki 1-46 mają też charakterystyczne dwa otwory na balansie, które są spotykane również w werkach z Penzy z 1945 i 1946 roku.
- Sam romb z wpisanymi literami od początku produkcji aż do 3-47 jest mniejszy niż w późniejszym okresie.
- W kwartałach 2-47 i 4-47 jest mała anomalia w czcionce, którą nabita jest data. Pozioma kreska cyfry 4 nie przecina się z pionową. To jedyne kwartały w całych latach 40. w którym występuje takie bicie.
- Kwartały 3-47 i 4-47 są pierwszym punktem przełomowym. Razem ze starymi, pozbawionymi zdobień płytami, bite są nowe z pięknym szlifem wczesnomoskiewskim składającym się z trzynastu pasków. Ten sposób zdobień będzie obowiązywał do 1-49.
- Na wczesnym etapie produkcji (do roku 1948?) numeracja płyty mechanizmu pod tarczą była zgodna z numerem seryjnym nabitym na mostku (lub różniła się niewiele np. 4809 i 4819).
- W roku 1948 na dużym kole naciągu pojawiają się trzy gwiazdki i napis POBIEDA, choć w tym przypadku trudno mówić o jakiejkolwiek systematyce. Przez cały rok 1948 spotyka się zarówno „puste” koła naciągu, jak i te z grafiką. W zasadzie dopiero od 1-49 wszystkie egzemplarze miały duże koła naciągu zdobione.
- W kwartale 1-49 szlif wczesnomoskiewski jest stopniowo zastępowany szlifem w szersze pasy. Nowy szlif pojawia się już – bardzo rzadko – w 4-48, a na stałe wchodzi do produkcji w 2-49.
- W kwartale 1-49 obok werków z czterocyfrowym numerem seryjnym, pojawiają się nowe – pięciocyfrowe i one będą już obowiązywać do końca produkcji.
- Do 3-49 podziałka na półmostku balansu opisana była na półkolu, miała 7 dłuższych kresek i 6 kresek krótszych pomiędzy nimi. Od 4-49 podziałka miała 7 równej długości kresek.
- Do 2-49 były stosowane mosiężne koło wychwytowe i kotwica. Od 2-49 zastąpiono je stalowymi.
- Do roku 1953 śrubki mocujące kamień nakrywkowy na balansie były wkręcane od góry. Później od dołu.
- Przez cały okres produkcji 16 wkrętów regulacyjnych na balansie w układzie 1-3-1-3-1-3-1-3.
- Produkcja „Czerwonych 12” w 1. Moskiewskiej Fabryce Zegarków kończy się w roku 1953.
Rok 1949 i lata 50.
W roku 1949 roku w 1MFZ pojawiają się inne odmiany Pobiedy i „Czerwona 12” traci swój monopol na zegarek męski.
W 4-49 do produkcji dołącza Czystopolska Fabryka Zegarków, a w 4-50 Zakłady imienia Maslennikowa (ZiM).
Produkcja „Czerwonej 12” zakończy się odpowiednio w 1953 roku w 1MFZ i prawdopodobnie w 1955 roku w pozostałych dwóch fabrykach.
Koperty
- W „Czerwonych 12” stosowano chromowana kopertę o średnicy 29,6 mm ze stałymi teleskopami i płaskim deklem. Dekielek do roku 1949 był chromowany, później wprowadzono dekle ze stali nierdzewnej.
- W latach 1946-1947 była używana charakterystyczna srebrna koperta w komplecie z piękną srebrną bransoletą.
- Na początku lat 50. zaczęły się pojawiać Pobiedy w kopertach ze złota. W tych kopertach spotykana jest głównie odmiana 114-K, choć pojawiała się w nich też „Czerwona 12”.
Wskazówki
Granatowe wskazówki były wyjątkowo finezyjne i charakterystyczne dla tego modelu. Przez cały okres produkcji nie uległy zmianie.
Tarcze
Ciekawie przedstawia się sprawa z tarczami. „Czerwona 12 miała aż cztery wzory tarcz różniące się głównie grafiką pola sekudnika! Były to:
Sekundnik z opisem na zewnątrz okręgu – Penza w latach 1945-48
Sekundnik z opisem na zewnątrz okręgu – 1MFZ w roku 1946
Pierwsze dwie tarcze różnią się od siebie m.in.
- krojem cyfr indeksów godzinowych
- literką „D” w napisie „Pobieda”
- średnicą grafiki pola sekundowego
- cyfrą „1” w polu sekundnika
- szerokością kresek oznaczających pełne godziny w okręgu otaczającym indeksy godzinowe
Sekundnik z opisem wewnętrz okręgu – 1MFZ w latach 1947-53 i Czystopol przez cały okres produkcji.
Sekundnik z opisem wewnętrz okręgu i większymi cyframi w tym polu – ZiM przez cały okres produkcji.
Zdecydowanie najrzadsze są dwie pierwsze wersje tarczy. Najczęściej spotykana jest tarcza trzecia.
Zakończenie
Radzieckie zegarmistrzowstwo rozpoczyna się w kwietniu 1930 roku, kiedy z Canton w Ohio wyrusza do Moskwy statek załadowany 28 wagonami. Przez Atlantyk płyną maszyny z kupionej przez Rosjan dwa lata wcześniej bankrutującej fabryki Dueber-Hampden Watch Company.
W 1930 roku w Teatrze Rewolucji (dzisiejszy Teatr Bolszoj) zostaje zaprezentowanych pierwszych 50 zegarków wyprodukowanych w Związku Radzieckim. Lata 30. to dekada zegarków opartych na amarykańskich patentach Hamdena – typ 1, 2, 3 i 4.
W roku 1936 Rosjanie po raz kolejny kupują technologię, tym razem od francuskiej firmy LIP. Rysunki techniczne, maszyny oraz gotowe mechanizmy francuskiej firmy przybywają do fabryki w Penzie. Są to: LIP T18 – najbardziej znany francuski mechanizm małego zegarka naręcznego, LIP 40 – mechanizm zegarka kieszonkowego (późniejszy kieszonkowy ZiM) oraz LIP 26.
Przed wojną udało się wdrożyć do produkcji jedynie LIP T18 – w listopdzie 1938 roku debiutuje ZIF, który wkrótce zostanie przemianowany na Zwiezdę. Warto tutaj zauważyć, że pierwsza partia zegarków ZIF miała… czerwoną 12.

Na ilustracji ZIF z 1938 roku (zdjęcie z kolekcji Marka Gordona http://www.ussrtime.com/, nr 0656) i Pobieda z 1945 roku. Zwraca uwagę podobieństwo indeksów.
Później przychodzi wojna. W roku 1940 ukazuje się Typ 17 – prostokątna przeróbka Typ 1. Typ 17 jest uznawany za pierwszy mechanizm zegarkowy zaprojektowany i zbudowany w Związku Radzieckim.
No i dochodzimy do roku 1945, w którym zegarmistrzowie z Penzy przygotowują werk LIP 26, odtąd nazywany K-26, dla marki Pobieda. Pobieda będzie reprezentowała radzieckie zegarmistrzowstwo przez ponad pół wieku, aż do upadku imperium i początków XX wieku (produkcja w zakładach ZiM zakończy się dopiero w 2004 roku).
W 1955 roku „Czerwona 12” przechodzi do historii, ale ten malutki zegareczek tak naprawdę rozpoczyna złotą erę radzieckiego zegarmistrzowstwa. W latach 50. i 60. Pobiedy, które przez te dwie dekady doczekują się ponad stu nowych wzorów, są najpopularniejszą marką zegarków na świecie! Od połowy lat 60. produkcja Pobied jest kontynuowana już tylko w zakładach ZiM, ale w dalszym ciągu są to olbrzymie ilości.
Na przykładzie marki Pobieda możemy prześledzić jeszcze jedną ciekawą rzecz. Zegarki radziecki nie mają ogólnie dobrej opinii. W mniemaniu ogółu uchodzą za produkty tandetne i zawodne, tymczasem nie jest to do końca prawdą, a na pewno nie jest całą prawdą.
Cofnijmy się znowu do roku 1930 i fabryki Hampdena. W tamtym czasie, kupiona przez Rosjan technologia była w absolutnej światowej czołówce. Zegarki firm amerykańskich w niczym nie ustępowały szwajcarskim odpowiednikom, pod względem zdobienia i wykończenia mechanizmów często je nawet przewyższały. Amerykańskie mechanizmy słynęły z pięknych szlifów i wraz z fabryką Hampdena część tej kultury przejęli Rosjanie.
„Czerwona 12” pod koniec lat 40. i na początku 50. była zegarkiem dla mas wykończonym jak zegarek dal elit. Piękny szlif wczesnomoskiewski a później szlif w szerokie pasy zdobił płyty werku. I tutaj niestety, na przykładzie werku K-26 Pobiedy, możemy obserwować, jak z każdą dekadą, następowała degradacja jakości. Werki z roku na rok były wykańczane mniej starannie, te z końca produkcji są już tylko dalekim echem lat świetności. Nie zmienia to jednak faktu, że zaprojektowany w 1918 roku (!) LIP 26, późniejszy K-26, był werkiem trwałym, solidnym i naprawdę niezawodnym. Do dzisiaj wiele zegarków z początków produkcji, a przecież minęło już przeszło 70 lat, dokładnie odmierza czas!
Przez siedem dekad Pobiedy gościły (i goszczą) na nadgarstkach milionów użytkowników. Warto pamiętać, że wszystko zaczęło się od „Czerwonej 12”. Dziękuję za lekturę : )